_________________________________________________________
*kilka minut później*
Stałam za plecami Harry`ego i przerażona rozglądałam się dookoła. Loczek wyjął klucze i powoli otworzył drzwi. Zrobiłam krok do tyłu. Styles odwrócił się do mnie i chwycił moją dłoń. Następnie uśmiechnął się i pociągnął moje ciało za swoim. Weszliśmy do środka. Dom był ogromny. Lekko speszona rozglądałam się po holu. Harry szturchnął mnie:
-Żyjesz?
-Co?-zapytałam przenosząc na niego mój wzrok.
-Nic-zaśmiał się i wyprostował.-Idziesz?
Kiwnęłam głową i udałam się za nim do jakiegoś pokoju, który wydał mi się salonem. Siedzieli tam pozostali. Harry odchrząknął na co czwórka chłopaków odwróciła się do nas przodem.
-Jane!-krzyknęli równocześnie.
-H..hej-uśmiechnęłam się niepewnie.
Wszyscy wstali i podeszli do mojej osoby. Któryś z nich podniósł moją głowę. Prawie od razu zobaczyłam uśmiechniętą twarz Nailla. Chwilę potem jego ramiona otoczył moje.
-Cześć-powiedział odsuwając mnie od siebie.
-Hej-odpowiedziałam czując jak moje policzki robią się czerwone.
Potem podeszli do mnie Liam, Louis a na końcu Zayn. Kiedy na niego spojrzałam zrobiło mi się gorąco.
Bez ułożonych włosów,wyglądał... nie da się tego opisać.
-Cześć-uśmiechnął się.
Wpatrywała się w niego i nie mogłam nic odpowiedzieć. Czułam się jak zaczarowana.
-Jane, żyjesz?-zapytał uśmiechając się
-T..tak-powiedziałam speszona.-Przepraszam, zamyślałam się.
Mulat kiwnął głową. Poczułam na swoim ramieniu czyjeś dłonie. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Harry`ego. Zapytał czy napije się czegoś. Odmówiłam a on zaprowadził mnie na kanapę i posadził na niej. Do mojej osoby przysiedli się pozostali, a Loczek zniknął w kolejnym pomieszczeniu. Miejsce po mojej prawej stronie zajął Zayn. Kiedy, przez przypadek, dotknął swoją dłonią mojej przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Po mojej lewej usiadł Liam, obok niego Naill, a obok Zayna Louis. Chłopcy rozmawiali ze sobą, co chwilę wybuchając śmiechem. Nie zwracała na to za bardzo uwagi. Cały czas mimowolnie spoglądałam na siedzącego obok mnie Mulata. Kiedy na jego twarzy zagościł uśmiech, ja też się uśmiechałam. Byłam właśnie zajęta oglądaniem całej jego twarzy, kiedy zadzwonił mój telefon. Na początku nie zwróciłam na niego uwagi, ale po chwili wyjęłam go z kieszeni, przeprosiłam chłopaków i wyszłam z pokoju. Odebrałam.
-Hej-usłyszałam głos Josha.,, Czego on chce?!-pomyślałam.
-Czego chcesz?
-Chciałem przeprosić.
-Wiesz co?! Mam w dupie twoje przeprosiny!-wykrzyczałam do słuchawki, dopiero po chwili uświadamiając sobie że nie jestem u siebie.
W drzwiach pojawili się Zayn i Harry.
-Ale...
-Spadaj!-krzyknęłam i rozłączyłam się.
Spojrzałam na Mulata i Loczka.
-Wszystko, ok?- zapytał Zayn.
-Jasne-uśmiechnęłam się sztucznie.- Wiecie późno już. Będę lecieć.
-Odprowadzę cię-powiedział Mulat, łapiąc swój płaszcz.
-Nie trzeba.
-Trzeba- powiedział podając mi moją kurtkę.
Krzyknęłam jeszcze do chłopaków, że wychodzę i szybko spojrzałam na Harry`ego. Na jego twarzy, w jego oczach było widać złość, żal, troskę i... zazdrość? Harry był zazdrosny? O mnie? Nie....Musiało mi się wydawać. Uśmiechnęłam się do niego, na co on zrobił to samo. Podszedł do mnie i mocno mnie objął.
-Pa-szepnął całując mnie w policzek.
Uśmiechnął się i wszedł do salonu. Oszołomiona odwróciłam się do Mulata. Zayn stał w drzwiach i patrzył na moją osobę. Ciepły, przyjemny dreszcz przeszedł moje ciało. Uśmiechnęłam się do niego.
-Idziemy?-zapytał zbliżając się do mnie tak, że nasze usta dzieliło tylko kilka centymetrów.
-Yhym-powiedziałam patrząc w jego oczy.
Mulat otworzył przede mną drzwi i wyszliśmy na powietrze.
*kilkanaście minut później*
Stałam właśnie przed moim domem naprzeciwko Zayna.
-Dzięki, że mnie odprowadziłeś- powiedziałam przytulając go.
-Proszę- szepnął mocniej mnie przyciągając.
-Zayn, dusisz mnie- zaśmiałam się. Mulat zrobił to samo.
-Będę leciał- powiedział puszczając mnie.
-To... do zobaczenia?
-Na pewno- uśmiechnął się.- Jane?
-Tak?
-Mogę coś zrobić?
-A..- nie zdążyłam zapytać, ponieważ Mulat złączył nasze usta.
Na początku zdezorientowana nie wiedziałam co zrobić, ale po chwili odwzajemniłam pocałunek. Wiedziałam, że zdradzam Josha i że on na pewno się o wszystkim dowie,ale to było cudowne. W końcu Zayn przestał mnie całować.
-Na razie-powiedział i odszedł.
Stałam jeszcze chwilę na dworze. NIe mogłam przyjąć do wiadomości, że właśnie całowałam się z Zaynem Malikiem! Zrobiło mi się zimno, więc weszłam do środka. Usiadłam na podłodze pod drzwiami i napisałam do Meg:
,,Nie uwierzysz. Właśnie całowałam się z Zaynem Malikiem. Z ZAYNEM MALIKIEM!!! Przychódź do mnie! Pędzikiem"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz