czwartek, 11 lipca 2013

ROZDZIAŁ 7

Zaskoczył mnie tym wyznaniem. W końcu znamy się...2 dni? Rozumiem,że jest coś takiego jak miłość od pierwszego  wejrzenia, ale przecież mam chłopaka. Pokłóciłam się z nim i on mnie uderzył, ale nadal jest moim chłopakiem. Stałam wtulona w jego ciało i czułam się bezpieczna. Chciałam mu powiedzieć to samo, bo czułam że jest dla mnie ważny, ale te słowa nie chciały ze mnie wyjść. Płakałam przez to jeszcze bardziej. Co ja mam mu odpowiedzieć?
-Zayn...Chciałabym powiedzieć to samo, bo wydaje mi się że też cię kocham. Muszę to przemyśleć. Ty zresztą też. Znamy się 2 dni,ty masz dziewczynę, a ja chłopaka. Ja i tak chcę z nim skończyć, ale czy ty chcesz?
-Rozumiem, ale pamiętaj że cię kocham-powiedział i podniósł moją głowę, tak że patrzyłam w jego oczy.-Mimo tego że znamy się 2 dni. Jestem tego pewien.
Po tych słowach pocałował mnie. Był to taki delikatny pocałunek, przelał nim wszystkie swoje uczucia. Miałam to gdzieś,że zobaczą nas fotoreporterzy. Nie chciałam kończyć tego pocałunku. Był najlepszy na świecie. Kiedy, niestety, Zayn go skończył przytuliłam się do jego ciepłego ciała. Słyszałam bicie jego serca. Chłopak pochylił się nade mną i złożył delikatny pocałunek na mojej głowie. Oderwałam się od niego i spojrzałam mu w oczy.
-Wracamy?-zapytałam nie spuszczając wzroku z jego czekoladowych tęczówek.
Mulat kiwnął głową. Ruszyłam przed siebie, a on po chwili dogonił mnie i splótł nasze palce.
Spojrzałam na niego zdziwiona, ale nie wyrwałam ręki. Podobało mi się to. Chciałam, żeby  był obok mnie. Żeby mówił,że mnie kocha. Przytulał i pocieszał. Od kiedy pojawił się w moim życiu, w środku mnie zrodziła się wielka chęć kochania. Mimo tego, że miałam Josha to chciałam kochać kogoś innego. Zaznać tego, czego nie zaznał jako dziecko. Tego, że ktoś był zawsze przy mnie, w tych najważniejszych jak i mniej ważnych momentach. Samo to,że Mulat był obok mnie sprawiało że coraz bardziej się w nim zakochiwałam.  Ale muszę to przemyśleć. Znamy się krótko i nie znam go za dobrze. Czuję, że go kocham, ale chcę go poznać lepiej. Żeby zakochać się w nim jeszcze bardziej. Z moich rozmyślań wyrwał mnie Zayn. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i złączył nasze usta. Zaskoczona odwzajemniłam uczucie. Kiedy się od niego oderwałam zobaczyłam Josha. Stał na przeciwko mnie i wpatrywał się z wściekłością w Malika. Mocniej ścisnęłam dłoń Zayna i przysunęłam się do niego. Chłopak szepnął mi na ucho:
-Nie bój się. Nic ci nie zrobi.
Wymusiłam uśmiech, ale strasznie się bałam. Wiedziałam, że Josh czasami nie umie nad sobą zapanować. Zayn pociągnął mnie za rękę. Nie chciał przechodzić obok mojego chłopka. Jeszcze mocniej chwyciłam dłoń Mulat i pokręciłam przecząco głową. Mulat podszedł bardzo blisko mnie i szepnął nie przestając patrzeć mi w oczy:
-On ci nic nie zrobi. Nie pozwolę mu na to. Chodź.
Jak zaczarowana podążyłam za nim. Tak jak przewidywałam, Josh zatrzymał nas. Znaczy mnie.
-Gdzie idziesz z tym gejem?-zapytał z szyderczym uśmiechem nie patrząc na mnie tylko na Zayna.
-Zostaw ją- Mulat pociągnął mnie za rękę, tak że stanęłam za nim.
-Bo co mi zrobisz?-zapytał Josh, a ten uśmiech nie schodził mu z twarzy.-To moja dziewczyna.
-Już nie- powiedział Mulat co  mnie zaskoczyło.
A jeszcze bardziej zaskoczył mnie, kiedy złączył nasze usta. Widziałam jak z oczu Josha lecą łzy. Był wściekły. Odciągnął Zayna ode mnie i uderzył go w twarz. Mulat nie został mu dłużny i także go uderzył. Jednak on był silniejszy. Josh upadł na ziemię trzymając się za krwawiący nos.
-Tkniesz ją, to tak cię załatwię, że zapomnisz jak się nazywasz-powiedział Zayn przez zaciśnięte zęby.-Won.
Josh wściekły podniósł się i spojrzał na mnie. 
-To jeszcze nie koniec-zbliżył się chwytając mnie za nadgarstki.-Następnym razem ten laluś ci nie pomoże. Jesteś tylko moja.
-Nie słyszałeś, śmieciu?! Won.-Zayn odciągnął chłopaka ode mnie.
Josh odszedł. Ja stałam i patrzyłam na jego oddalającą się sylwetkę. Cała się trzęsłam. Poczułam jak Mulat obejmuje mnie. Nie wytrzymałam.  Z moich oczu popłynęły łzy.Płakał w jego czarną koszulkę.
-Chodźmy-powiedział obejmując mnie ramieniem. 
*kilka minut później*
Siedziałam a kanapie w salonie u chłopaków. Mulat siedział na parapecie. Spojrzałam na niego. Nie rozumiałam po co to zrobił. Oczywiście doceniam to. Stanął w mojej obronie, chociaż praktycznie mnie nie zna. W końcu zapytałam, przerywając ciszę:
-Czemu to robiłeś?
-Bo cię kocham-powiedział cały czas patrząc na mnie.
-Dziękuje-powiedziałam podnosząc się z kanapy i zmierzając w jego kierunku.-Jesteś moim bohaterem.
-Polecam się na przyszłość-uśmiechnął się.
Kochałam kiedy to robił. Wyglądał wtedy....cudownie. Podeszłam jeszcze bliżej jego osoby. Chłopaka złapał mnie za ręce i przyciągnął do siebie
Potem złączył nasze usta. Kiedy skończył pocałunek wyszeptał:
-Kocham cię Jane. Najmocniej na świecie.
Wtuliłam się w niego i odpowiedziałam szeptem:
-Ja ciebie też.
Zayn lekko dociągnął mnie od swojego ciała i powiedział:
-Mogłabyś to powtórzyć?
Ja zaśmiałam się i spojrzałam w jego czekoladowe tęczówki. Miał w nich takie malutkie iskierki.
Mulat zbliżył nasze usta, a ja powiedziałam:
-Kocham cię Zayn.
Chłopka momentalnie złączył nasze usta w długim pocałunku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz