Już po chwili cztery pary, zaspanych oczu wpatrywały się we mnie.
-No zbierajcie się.Zabieram was na porządne śniadanie-uśmiechnęłam się patrząc na ich zaspane twarze.
-Teraz, tak rano?-zapytał z bólem w głosie Niall.
-Jakie rano! Chłopaki jest 12, a chciałam wam przypomnieć, że na lodówce wisiała kartka od waszego menadżera. Macie jakiś wywiad o 14-powiedziałam znacząco.
Chłopacy najpierw popatrzyli na siebie, a następnie wszyscy zniknęli na górze.Zaśmiałam się i weszłam do salonu. Zrzuciłam czyjeś ubrania z kanapy i usiadłam na niej, rozglądając się po całym bałaganie.Naprawdę, moje wspominania z wczorajszego wieczoru kończą się na wspomnieniu miękkich ust Harry`ego. W końcu prawie wszyscy pojawili się w holu, czekając tylko na Louis`a.Kiedy i on zaszczycił nas swoją obecnością wyszliśmy z domu. nadal było tu mnóstwo dziennikarzy a także fanek. Chłopcy uśmiechali się słodko, stając do zdjęć z rozwrzeszczanymi dziewczynami. Stanęłam obok patrząc na ich i jednocześnie zerkając na zegarek. mój wzrok powędrował na Zayn`a, który stał do mnie tyłem i właśnie rozmawiał z jakąś dziewczyną. W końcu stanął z nią do zdjęcia. Dokładnie widziałam jak jego ręka wędruje na jej pośladki. Myślałam, że moje oczy wyjdą z orbit.Dziewczyna zachichotała jak idiotka i pocałowała MOJEGO chłopaka w policzek. Wszystko się we mnie zagotowało. A ciśnienie podniosło mi się jeszcze bardziej kiedy zobaczyłam jak Mulat mierzy ją wzrokiem zagryzając dolną wargę.dosyć tego! Próbując ukryć wściekłość, podeszłam do tej roześmianej parki i stanęłam obok dziewczyny którą właśnie macał Zayn. jej to wyraźnie wcale nie przeszkadzało. Odchrząknęłam, na co oni oboje odwrócili się w moim kierunku.
-Jak ty pięknie wyglądasz z MOIM chłopakiem-powiedziałam zaznaczając słowo Moim.
Dziewczyna zrobiła się czerwona i spuściła wzrok Zayn zabrał rękę i osunął się od niej.
-A tak na marginesie Jane-uśmiechnęłam się do niej złośliwie-dziewczyna Zayn`a Malika.
Potem odwróciłam się na pięcie i podeszłam do Harry`ego,który przyglądał się temu z uśmiechem.
-Przegiął i to bardzo-wycedziłam przez zęby.
Loczek objął mnie ramieniem i zaczął się śmiać.
-Masz rację-powiedział klepiąc mnie w tyłek.
Uśmiechnęłam się z wdzięcznością i ujmując jego dłoń i splatając nasze palce ruszyłam przed siebie. czułam na sobie spojrzenie Zayn`a, ale nie miałam zamiaru się odwracać.
-Wiecie panowie, przeszłam mi ochota na jedzenie-powiedziałam puszczając rękę Harry`ego.
Louis popatrzył na mnie ze smutkiem i podszedł do mojej osoby. objął mnie w tali,wcale nie protestowałam, i powiedział:
-No proszę. kocie zjedz z nami śniadanie.
Popatrzyłam zła na mojego chłopaka. Zrobił się czerwony. Odwróciłam się z powrotem do bruneta i pokiwałam głową. Lou uśmiechnął się i objął mnie ramieniem. Ruszyliśmy przed siebie. Skrzyżowałam ręce na piersiach i szłam nie patrząc na osobę idąc obok mnie. Nagle poczułam jak ta osoba łapie mnie za łokieć i odciąga od Louis`a.
-puść mnie-powiedziałam wyrywając mu ramię.
-Jane proszę-popatrzył na mnie swoimi pięknymi oczami.
-Nie Zayn, to było obrzydliwe-odwróciłam się i wróciłam w ramiona Louis`a.
Mulat smutny szedł za nami.śmiałam się z tego co mówili chłopcy. Jednak w środku byłam smutna, tak samo jak Zayn.Dlaczego dotykał w taki sposób innej dziewczyny. po moim policzku spłynęła łza. Harry podszedł do mnie i szepnął zdejmując ze mnie rękę Louis`a. Przytulił mnie do swojej piersi i szepnął:
-Nie płacz.
I wtedy zaczęłam płakać na dobre. Wyszłam z jego objęć i ruszyłam w przeciwną stronę niż pozostali. Nagle poczułam na moim ramieniu czyjąś dużą dłoń. Odwróciłam się i spojrzałam na Zayn`a.
-Przepraszam-powiedział próbując mnie przytulić.
-Wyjaśnisz mi dlaczego to zrobiłeś?-zapytałam patrząc na niego chłodno.
-Kochanie to moja praca-powiedział skruszony.
-Macanie fanek to twoja praca?!-krzyknęłam ściągając na nas wzrok przechodniów.
-Jane ciszej-powiedział łapiąc mnie za rękę, jednak zaraz ją wyrwałam.
-Nie będę ciszej!Tylko dziwi mnie dlaczego macanie innych dziewczyn to tylko twoja praca?! Jakoś nigdy nie widziałam Harry`ego przy takiej...pracy!
-Daj spokój to był tylko raz..
-I o raz za dużo! przepraszam cię Zayn, ale chyba nie jestem dobrą dziewczyną, bo nie umiem zaakceptować twojej pracy-powiedziałam patrząc na jego reakcję.
-Nie...nie chcesz tego zrobić-powiedział ze łzami w oczach.
-Nie wiem, może. wtedy będziesz mógł spokojnie macać swoje fanki.
-Jane.. ale ty sama nie jesteś lepsza. Co to miało być przed chwilą z Harry`m i Louis`em?
-Nie zmieniaj tematu.
-Widzisz. Jak się chce kogoś krytykować, trzeba najpierw patrzeć na siebie-powiedział z cwaniackim uśmieszkiem.
Nie wytrzymałam. Podniosłam dłoń i bardzo mocno uderzyłam go w policzek. Odeszłam nawet na niego patrząc. Byłam pewna, że jutro gazety będą o tym trąbić. ale trudno. To było podłe z jego strony. Stanęłam przy chłopakach wściekła. Liam próbował mnie przytulić, ale się odsunęłam.Widząc nadchodzącego Zayn`a powiedziałam szybko:
-lepiej nie Liam, bo pan idealny zaraz zwróci mi uwagę, że się obściskuje z jego kumplami. a to nie jest moja praca, prawda Zayn?
Chłopak popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem. prychnęłam tylko i ruszyłam przed siebie. Nie miałam ochoty an rozmowę z nimi. starając się nie rozpłakać, wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Megan.
-mogę do ciebie przyjechać/-zapytałam płaczliwym głosem
-O matko kochana, co się stało?
-Opowiem ci wszystko, jak przyjadę.
-jasne poproś Niall`a żeby...
-Nie, nie, nie mam ich chwilowo dosyć.
-dobra, jakoś się do mnie dostań.
Pokiwałam głową i spuściłam wzrok. poczułam na swoich ramionach duże dłonie.
-Kochanie przepraszam-powiedział Zayn szeptem.-Nie chciałem żeby do tego doszło.
-Do czego? Do tego, że obściskiwałeś się z jakąś dziewczyną, czy do tego że cię uderzyłam.
-Do tego wszystkiego, kochanie wiesz, że cię kocham.
-Mam co do tego wątpliwości Zayn. Zawieź mnie do Meg.
Chłopak przytulił mnie wywołując na mojej twarzy potok łez.
-Nie chciałem.
*po dziecięciu minutach*
-Zaczekaj -powiedział Zayn łapiąc mnie za rękę.
Popatrzyłam na niego, a on zapytał:
-Kiedy znowu się zobaczymy?
-Myślę, że powinniśmy dać sobie chwilę przerwy od siebie. Przepraszam Zayn, ale ja muszę to wszystko przemyśleć-popatrzyłam na niego.-To co mi powiedziałeś.
I z łzami w oczach wysiadłam z samochodu.
____________________________________________
Kłótnia między parą idealną. Co myślicie o zachowaniu Zayn`a?Komentujcie.
Malikowa.
ZAin... jak mogłeś -.-
OdpowiedzUsuńświetny rozdział jak zawsze ;)
weny!!! ''*
pozdr.