Mulat zaśmiał się i mocniej objął moją talię.
-Kochanie, nie chcę nic mówić, ale zaraz mnie udusisz-zaśmiałam się opierając głowę o jego ramię.
Chłopak delikatnie pocałował moją szyję. Poczułam jak jego dłonie próbują zdjąć z mojego ciała ręcznik.
-Malik co ja ci mówiłam?-szepnęłam wprost do jego ucha wywołując na jego ciele gęsią skórkę.
-Przepraszam-uśmiechnął się zabierając dłonie.
-Grzeczny chłopak- pogłaskałam go po czarnych włosach, wstając i udając się do łazienki.
Nałożyłam na siebie przygotowaną bieliznę i pidżamę. Od strony drzwi usłyszałam ciche pukanie. Odwróciłam się w stronę z której dobiegał dźwięk i ujrzałam mojego chłopaka opierającego się o futrynę. lekko się uśmiechnęłam. Chłopak chciał do mnie podejść, jednak przerwał mu dźwięk jego telefonu.
*oczami Zayn`a*
Przepraszająco spojrzałem na moją dziewczynę i przejechałem palcem po ekranie.
-Słucham?-burknąłem do słuchawki, ostatni raz patrząc na ciało blondynki i opuszczając łazienkę.
-Co ty taki spięty Zayn?-usłyszałem po drugiej stronie głos Louis`a.
-Przerwałeś mi...coś bardzo ważnego- usiadłem na jej łóżku, biorąc do ręki białego misia.
-A co takiego ważnego robiłeś?
-Nie twoja sprawa Tomlinson-burknąłem. Ten facet coraz bardziej mnie denerwował.
-Ok, chciałem tylko zapytać, czy masz zamiar wrócić dzisiaj do domu?
Przewróciłem oczami. Nagle poczułem na moich barkach drobne dłonie, które po chwili zaczęły mnie masować. Jane nachyliła się i zaczęła skubać skórę na mojej szyi.
-Nie. Dobranoc-odpowiedziałem szybko się rozłączając i rzucając telefon za siebie.
Obróciłem się i złapałem Jane w pasie. Przyciągnąłem ją bliżej, klękając na łóżku. Dziewczyna usiadła na moich udach i wpiła się w moje usta. Uśmiechnąłem się przez pocałunek. Moje ręce szybko znalazły się pod jej bluzką. Przejechałem palcami po jej plecach, powodując u niej gęsią skórkę. Blondynka nie pozostała mi dłużna i szybko pozbyła się mojej koszulki.
-O... czemu się tym nie chwaliłeś?-szepnęła w moje usta przejeżdżając paznokciami po mojej klatce piersiowej.
Tylko się uśmiechnąłem i szybko zdjąłem z jej ciała podkoszulek. Moje pocałunki przeniosły się na jej szyję....
*następnego dnia, oczami Jane*
Obudziłam się i spojrzałam na mój telefon. Wskazywał godzinę dosyć późną. Za niecałą godzinę mam być w szkole. Jak ja to zrobię. Podniosłam się z łóżka i spojrzałam na mój pokój. Wszędzie walały się ubrania, jak nie moje to Zayn`a. Chwyciłam koc, który leżał na krześle obok łóżka i okryłam nim moje nagie ciało. Stanęłam przed szafą i wyjęłam z niej bieliznę i ubrania. Chciałam już iść, ale czyjeś mocne dłonie przytrzymały mnie na miejscu. Uśmiechnęłam się na wspomnienie wspólnej nocy i obróciłam przodem do mojego chłopaka.
-Cześć kotku-przelotnie pocałowałam go w usta.
-Nie na takie powitanie czekałem-wygiął usta w podkówkę.
Podeszłam bliżej i namiętnie wpiłam się w jego usta. Chłopak przyciągnął mnie bardzo blisko siebie. Tak blisko, że koc okrywający moje ciało zsunął się z mojego ciała. Zarumieniłam się i szybko przerwałam pocałunek, żeby go podnieść. Mulat tylko się zaśmiał. Dopiero teraz zauważyłam, że jest całkowicie nagi.
-Zayn ubierz się, bo jeszcze nas ktoś zobaczy-szepnęłam opuszczając pokój i wchodząc do łazienki.
Chłopak tylko cicho się zaśmiał. Zamknęłam drzwi na zamek i stanęłam przed lustrem szybko się ubierając.
Wyjęłam z kosmetyczki potrzebne kosmetyki i zabrałam się za malowanie mojej twarzy. Kiedy skończyłam jeszcze raz spojrzałam na siebie w lustrze. ,,Może być"-pomyślałam wychodząc z łazienki i udając się do mojego pokoju. gdzie czekał na mnie całkowicie ubrany Mulat. Widząc go automatycznie przygryzłam dolną wargę, próbując powstrzymać uśmiech.
-Ślicznie wyglądasz, kochanie- powiedział Zayn, wstając z łóżka i obejmując moje ciało w tali.
Przeszły mnie dreszcze, a w pamięci znowu widziałam obrazy wczorajszej nocy. Pocałowałam jego nos i zapytałam:
-Zawieziesz mnie do szkoły?
-Jasne.
Uśmiechnęłam do niego i chwyciłam za rączkę mojej torby. Jeszcze raz zerknęłam na mój plan lekcji. Ok wszystko jest.
-Jane, a tak w ogóle to gdzie byli twoi rodzice?-zapytał Mulat.
Odwróciłam się do niego przodem. stał oparty o futrynę drzwi i widoczne czerwone plamy zdobiły jego policzki. Mimowolnie się zaśmiałam.
-Pojechali razem z Kate do babci, a co?
-Nic- odetchnął.-Wiesz....bałem się że ktoś nas słyszał.
Zaśmiałam się i złożyłam lekki pocałunek na jego malinowych ustach. Pociągnęłam go za rękę w stronę kuchni.
-Zrobię ci śniadanie, co?-zapytałam sadzając go na krześle i całując jego szyję.
Chłopak tylko pokiwał głową. Przelotnie spojrzałam na zegarek. 8.20. Dobry czas. Stanęłam przed lodówką , zastanawiając się co mogłabym zrobić. W końcu zdecydowałam się na tradycyjne śniadanie złożone z płatków. postawiłam przed moim ukochanym miskę z jedzeniem i sama usiadłam na przeciwko niego. śledziłam ruchy jego ręki. Zayn był taki cudowny. Uśmiechnęłam się do niego na co on odpowiedział mi tym samym. Kiedy obydwoje skończyliśmy posiłek, chłopak wstał i pociągnął mnie za rękę.8.50. Dobrze, że szkoła jest niedaleko. Po drodze chwyciłam klucze i szybko wyszliśmy z domu. Zamknęłam go i za rękę udałam się z Malikem do jego auta. po drodze niedaleko nas rozbłysło kilka fleszy. Nie pewnie przełknęłam ślinę, mocniej ściskając rękę Mulata. Chłopak rozejrzał się dokoła i kiedy zobaczył aparat wystający zza krzaku mocno mnie do siebie przyciągnął. Załączył nasze usta, nie zwracając uwagi na kilkadziesiąt fleszy rozbłyskujących dookoła nas. Odwzajemniłam pocałunek. Kiedy znaleźliśmy się w samochodzie, zapytałam chłopaka:
-Dlaczego to zrobiłeś?
-Nie mogę już całować mojej dziewczyny?-zapytał kładąc rękę na moim udzie.
-Daj spokój Malik. Wiesz, że nienawidzę tych całych dziennikarzy-odwróciłam się bokiem do niego.
-Musisz się do nich przyzwyczaić. Zrobiłem, to żebyś powoli zaczęła- pociągnął mnie za ramię i łącząc nasze usta.
Całował mnie tak długo, aż nie poczuł że się rozluźniam. Oparłam się o fotel i patrzyłam na jego twarz. Był bardzo przystojny. Jego ręka wróciła na moje udo. Uśmiechnęłam się i położyłam na niej swoją. Nagle zatrzymał samochód. Było jeszcze 5 minut do lekcji. wysiadłam z samochodu. On zrobił to samo wzbudzając u moich koleżanek zaciekawianie. Chciałam, już iść, bo zobaczyłam Meg ale Mulat przyciągnął mnie do siebie. Oparł się plecami o samochód i pogładził moje plecy. Czułam na sobie palący wzrok dziewczyn znajdujących się w pobliżu.
-Gdzie mi uciekasz? A buziak na pożegnanie-szepnął wprost w moje usta.
Przyciągnął mnie jeszcze bliżej i złączył nasze usta w długim pocałunku. Może nie był długi, ale wystarczający żeby wszyscy w szkole zaczęli patrzeć na nas. Miałam ochotę schować się pod ziemię. Nie dlatego, że nie lubiłam jak mnie całował. Po prostu nie lubiłam rozgłosu. Nie wszyscy muszą widzieć jak obściskuję się z Zayn`em Malikem. Kiedy przestał, powiedział jeszcze:
-Przyjadę po ciebie.
Pokiwałam głową.. Chłopak ucałował kącik moich ust i wsiadł do samochodu, tylko mi machając. Szybko odwróciłam się przodem do....całej szkoły. Znowu zrobiłam się czerwona. Spuściłam głowę i szybkim krokiem podeszłam do Meg i Tony`iego.
-Hej-powiedziałam cicho całując przyjaciela i przyjaciółkę w policzek.
-Cześć gwiazdo-zaśmiał się Ton przytulając mnie do siebie.
-Spadaj-lekko uderzyłam go w ramię.
Odwróciłam się w stronę gdzie akurat patrzyła moja przyjaciółka. Zobaczyłam tam samochód z którego wysiada El, a zaraz po niej Louis. Brunet przyciągnął dziewczynę do siebie i pocałował ją. Zaśmiałam się widząc to. W końcu ja i Zayn przed chwilą postąpiliśmy tak samo. Jednak El nie wstydziła się tego. Szepnęła Louis`owi coś na ucho. Wywołało to uśmiech na jego twarzy. Po chwili brunet pomachał w moją stronę. Uśmiechnęłam się i podeszłam do nich. Zarówno jego jaki i ją pocałowałam w policzek.
-To ja lecę-powiedziała Eli mrugając do bruneta.
Chłopak posłał jej całusa w powietrzu, a kiedy się odwróciła klepnął ją w tyłek.
-Chciałeś coś, Lou?-zapytałam tym samym zwracając na mnie jego uwagę.
-Aha-odpowiedział przysuwając się niebezpiecznie blisko mnie.-Zayn był wczoraj wieczorem u ciebie?
Pokiwałam głową.
-Aha. Dzisiaj wypuszczają Harry`ego. Chcesz jechać z nami.?-bardziej stwierdził niż zapytał.
-Nie wiem czy Harry chce mnie widzieć-spuściłam głowę nabierając powietrza. starałam się powstrzymać płacz.
-Ej, na pewno będzie chciał-Lou podniósł moją głowę.-Nawet jeśli się pokłóciliście.
-Ale ja powiedziałam coś, co na pewno go zraniło.
-To przeprosisz. Daj spokój, Ji-pierwszy raz usłyszałam takie zdrobnienie swojego imienia. Uśmiechnęłam się patrząc na Louisa.- Harry na pewno chcę, żeby była z nim najlepsza przyjaciółka.
Pokiwałam głową. Chłopak pocałował mój policzek i rzucił wsiadając do auta:
-Zayn po ciebie przyjedzie.
Pomachałam mu i odeszłam do przyjaciół. Widząc El od razu rzuciłam się jej na szyję.
-Tęskniłam-powiedziałam obejmując moją przyjaciółkę.
____________________________________
Taki dłuższy. Wiem, że jeszcze nie przedstawiłam nowych bohaterów, ale sorry.
Malikowa.
TEN ROZDZIAŁ BYŁ DEDYKOWANY ANONIMOWEJ OSOBIE, KTÓRA DODAŁA BARDZO MOTYWUJĄCY KOMENTARZ. JESZCZE RAZ CI PODZIĘKUJĘ.
ZAYN CIĘ KOCHA W NAGRODĘ.
love you Zayn <3
OdpowiedzUsuńwspaniały blog!!!
Ojej...<3 Tutaj anonimowa osoba. : D
OdpowiedzUsuńNie masz za co dziękować, napisałam prawdę. : *
Jest mi naprawdę bardzo, bardzo, bardzo miło ! *.*
Ja też Ci dziękuję. < 33
No i rozdział wspaniały. :D
Cieszę się.., ja też Go kocham. <3