wtorek, 13 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 18

-Idziecie?- dobiegł nas głos Niall`a.
Spojrzałam na Zayna`a i pociągnęłam go za rękaw. Chłopak uśmiechnął się i posłusznie wszedł za Blondynem do restauracji.
*w tym samym czasie, gdzieś poza miastem*
Delikatne pukanie podniosło John`a z krzesła.
-Proszę- powiedział oschle trzydziestoletni mężczyzna.
Drobna postać, dobrze mu znana, powoli weszła do jego ,,biura”.
-Co dla mnie masz?- zapytał siadając na swoim krześle i wskazując dziewczynie miejsce naprzeciwko siebie. Brunetka milczała-Mów do cholery!
-Nie...nie udało się-powiedziała prawie niesłyszalnym szeptem.
Bała się. Wiedziała, że jej szef jest niebezpieczny. John wstał i podszedł do starego okna
-Idioci- szepnął odwracając się w stronę brunetki.-Banda idiotów!- uniósł głos.-Co tym razem?! Jakie znajdziesz usprawiedliwienie?! Miał ją sprzątnąć, tak?! Tak, pytam?!
Pokiwała głową.
-Dobrze...-opadł naprzeciwko niej masując swoje skronie.-A co z tym całym Tomlinsonem? Chociaż z nim ci się udało?
-Tak...Jest nasz- uśmiechnęła się zadziornie podnosząc na mężczyznę swój wzrok.
-No i super. Masz dla mnie jeszcze coś ciekawego?
-Malik i Carter.
-Co Malik i Carter?!- znowu się zdenerwował.- Mów jaśniej!
-Są razem.
-Dlatego nie możecie jej podejść. Trzeba go odciągnąć od tej blondyny. Wymyśl coś, inaczej nie zobaczysz już brata. A teraz wynocha!- wskazał na drzwi.- Do jutra.
Dziewczyna posłusznie opuściła pokój, pozostawiając trzydziestolatka samego.
*restauracja, godzina 20.00*









Siedziałam obok Zayn`a zanosząc się śmiechem z żartu, który opowiedział Niall. Właścicielka spojrzała na nas karcąco. Szturchnęłam Blondyna pod stołem wskazując na kobietę. Od razu spoważniał. Poczułam jak pod stołem Malik umieszcza swoją dłoń na moim udzie. Spojrzałam na niego pytająco, jednak on tylko się do mnie uśmiechnął. Zaczął jeździć ręką` w górę i w dół. Nachyliłam się do jego ucha i szepnęłam:
-Przestań.
-Przecież widzę, że ci się podoba.
Zarumieniłam się i opuściłem głowę. Poczułam jak Zayn zaciska swoją dłoń.
-Późno już, a my musimy jeszcze odrobić lekcje- powiedziała Meg patrząc na zegarek.
-Rzeczywiście- pokiwałam głową.- Kochanie odwieziesz nas?
Uśmiechnęłam się do Malika, zrzucając jego dłoń. Chłopak posmutniał i pokiwał głową. Delikatnie go pocałowałam, a kątem oka zobaczyłam jak Niall znacząco spogląda na Mrg, na co ta się zarumieniła. Przerwałam pocałunek i pociągnęłam za sobą dwójkę moich przyjaciół, podczas gdy Zayn płacił za kolację. Zabrałam mu kluczyki, tylko przelotnie całując jego policzek. Czułam na sobie jego, pełen pożądania, wzrok.
-Ja jeszcze skoczę do łazienki- mrugnął do nas Blondyn  i znikł za drzwiami.
-Coś kręcisz z Niall`em- walnęłam prosto z mostu, odwracając się do mojej przyjaciółki.
Meg zarumieniła się i pokiwała głową.
-On jest taki słodki....Nie mogę mu się oprzeć- uśmiechnęła się delikatnie. –Myślisz, że mam u niego jakieś szanse?
-Dziewczyno nie widziałaś jak on na ciebie patrzył- pokręciłam przecząco głową, uśmiechając się do brunetki.- Na pewno masz.
Dziewczyna zarumieniła się i szepnęła mi na ucho, widząc zliżającego się Blondyna:
-Powiedział, że jestem piękna.
-Bo ma rację-odszepnęłam na co obie zareagowałyśmy śmiechem.
Niall delikatnie zapukał w szybę, więc odwróciłam się do niego przodem. Dłońmi poprosił, żebym wysiadła. Posłusznie wykonałam prośbę. Chłopak odciągnął nas trochę od auta i nie patrząc na mnie powiedział:
-Mogłabyś usiąść z przodu?
Miałam ochotę zacząć się śmiać, jednak powstrzymałam napad mojego śmiechu i powiedziałam tylko:
-Jasne, ale mam takie wrażenie, że ktoś tu się zakochał. Prawda Niall?
Chłopak zarumienił się i spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
-To nie moja wina. Ona jest taka idealna.
Zaśmiałam się tylko i przytuliłam przyjaciela. Potem razem poszliśmy do samochodu. Usiadłam obok Zayn`a, wywołując wielki uśmiech na jego twarzy.
-Cóż za zaszczyt. Usiadłaś obok mnie- zaśmiał się.
-A nie odpowiada ci moje towarzystwo?- zapytałam szeptem, jednym palcem zsuwając z jego ramienia koszulkę.-Zawsze mogę wrócić taksówką.
Pocałowałam jego obojczyk. Na rękach chłopaka pojawiła się gęsia skórka. Uśmiechnęłam się pod nosem, zmierzając z pocałunkami w stronę jego szyi.
-Bardzo mi odpowiada- powiedział odchylając głowę bardziej do boku.
Zaśmiałam się i poprawiłam na swoim miejscu. Chłopak mrugnął do mnie i uruchomił auto.
*dwadzieścia minut później*
właśnie stałam pod moim drzwiami czekając aż ktoś mi otworzy. Za mną stał Zayn, który po chwili położył swoje dłonie w mojej tali unosząc moją bluzkę lekko do góry.
-Kochanie opamiętaj się-szepnęłam obracając się w jego ramionach.
-Myhym- mruknął całując moją szyję.
-Kotek, ktoś nas zobaczy-szepnęłam próbując wyswobodzić się z jego uścisku.
-Mam to gdzieś. Nie mogę się potrzymać. Zostanę na noc, dobrze?
Przewróciłam oczami i odwróciłam się szybko, gdyż ktoś właśnie otwierał drzwi.
*trzydzieści minut później*
Wyszłam z wanny i owinęłam swoje mokre ciało ręcznikiem. Po cichu udałam się do mojego pokoju. Kiedy weszłam o mało się nie przewróciłam ,bo na moim łóżku siedział nie kto inny jak Zayn.
-Mówiłem, że zostaję na noc-powiedział zagryzając swoją dolną wargę.
Potem wstał i zaczął powoli przysuwać się w moją stronę.
-Nawet o tym nie myśli-uśmiechnęłam się wymijając go i stając przed moją szafą w poszukiwaniu bielizny.
Poczułam na sobie łapczywe spojrzenie Mulata, a potem jego dłonie w mojej tali.
-Zayn, proszę- zaśmiałam się obracając się do niego przodem.
-Wiesz, że nie umiem się powstrzymać-szepnął całując moją szyję.
-Kochanie, nie teraz. Obiecuję, że kiedyś to zrobimy, ale jeszcze nie teraz. Malik nie bądź nachalny.
Niechętnie odsunął się ode mnie, nie przestając całować mojej szyi.
-chodź pomogę ci się ubrać- zaśmiał się chwytając moją dłoń i ciągnąc mnie na łóżko.

 Od razu złączył nasze usta w pocałunku. Usiadłam obok niego, przyciągając go mocniej za koszulkę. Czułam jak chłopak uśmiecha się przez pocałunek. Kiedy skończyliśmy się całować, położył się obok mnie. Pozwolił mojej głowie wpasować się w jego tors.

-Kocham cię wariacie- uśmiechnęłam się znowu go całując.

1 komentarz:

  1. Wspaniałe opowiadanie ! <333
    świetny rozdział. <3

    OdpowiedzUsuń