Chłopak obrócił mnie tyłem do siebie, i wtulił w moje włosy.
-Po co mnie tu przyniosłeś?-zapytałam, odwracając się na plecy.
Jego uśmiech uznałam za pozwolenie na pocałunek, który chłopak pogłębił.
*następnego dnia*
Obudziłam się sama w pokoju. Niechętnie spuściłam nogi z łóżka i przetarłam zmęczone oczy, zaczynając rozglądać się za czymś do ubrania.Było to dość trudne, uwzględniając bałagan który zostawiliśmy.W końcu udało mi się znaleźć koszulkę mojego chłopaka. Szurając stopami zeszłam na dół.
-Dzień dobry-usłyszałam za sobą zachrypnięty głos Harry'ego, a potem jego miękkie usta odbiły się na moim policzku.
-Cześć-odpowiedziałam siadając na krześle.-Gdzie Zayn?
-Pojechał na chwilę do studia, prosił żebym z tobą został-powiedział chłopak odwracając się przodem.-Co chcesz do jedzenia?
-Siadaj-zwolniłam mu miejsce.-Znając Zayn'a wyciągnął cię z domu bez śniadania.
-Znasz go nawet za dobrze-zaśmiał się Loczek.
Obdarzyłam go tylko lekkim uśmiechem, po czym zaczęłam przygotowywać śniadanie.
-Co powiesz na sałatkę?
-Z miłą chęcią.
*piętnaście minut później*
-Harry!-pisnęłam kiedy chłopak, próbował wepchnąć we mnie jajko.
-No powiedz A
-Przestań, weź to człowieku!-krzyknęłam wyrywając się, przez co jedzenie znalazło się na koszulce Zayn'a.-Harry!
-Widzisz trzeba było się mnie słuchać-pogroził mi palcem.
Chciał powiedzieć coś więcej, ale niestety nie zdążył.W jego stronę powędrował liść sałaty.Chłopak zamknął usta kiedy liść znalazł się w jego wargach.Wyglądał bardzo śmiesznie.Nie mogłam się opanować.Chłopak zły wstał i przewiesił mnie sobie przez ramię.
-Harry, odstaw mnie!-krzyknęłam wyrywając się
-Nie.
_nie myśl nawet o tym!-jeszcze bardziej zaczęłam się wiercić, kiedy poczułam jak otwiera drzwi tarasowe.-Harry, puść!
-Jak sobie życzysz-uśmiechnął się, wrzucając moje ciało do basenu.
-Ty podła bestio-krzyknęłam ciągnąc go za nogawkę spodni, przez co on także wpadł do wody.
-Jane!
-Wróciłem!-dobiegł nas krzyk mojego chłopaka z przed pokoju.
Polazłam Loczkowi język i szybko wyskoczyłam z basenu.Podbiegłem do chłopaka skacząc na niego. Ownięłam nogi wokół jego bioder.
-Kotku dlaczego jesteś mokra?-zapytał zdziwiony.
Nie odpowiedziałam tylko mocno go pocałowałam.Mulat nie protestował.
-Zapytaj Harry'ego-zaśmiałam się.
-A gdzie on jest?
-W basenie.
Mina chłopaka wyrażała zdziwienie.Pociągnęłam go za sobą w kierunku tarasu.
-Cześć Zayn-ukazał swoje białe ząbki białe ząbki Styles.
-Może mi ktoś wytłumaczyć, co tu się kurwa dzieje?
-My po prostu robiliśmy śniadanie-odpowiedziałam całując jego policzek.
-Harry, Louis kazał ci natychmiast przyjechać do domu.Podobno jest gośc i chcę cię widzieć-odpowiedział Zayn, pomagając przyjacielowi wyjść z basenu.-Ale najpierw dam ci coś do przebrania.
I razem zniknęli w domu.Rozejrzałam się po basenie.Na jednym ze stolików leżał telefon Harry'ego.Wzięłam go, kiedy na jego wyświetlaczu wyświetliła się wiadomość od...Perrie.
-Harry!-krzyknęłam w głąb domu., wchodząc do środka.-Harry, ktoś do ciebie napisał!
-Sprawdź kto-odkrzyknął.-Najlepiej przeczytaj.
Niechętnie kliknełam na ikonkę esemesa.
,,Chciałabym się z tobą. spotkać.Wydaję mi się, że mogę ci pomóc.Perrie<3"
-I co, kto to był?-zapytał chłopak zbiegając po schodach.Bez słowa podałam mu telefon.Po chwili popatrzył na mnie zdenerwowany.
-Nie mam pojęcia, o czym ona mówi.Naprawdę...
-Dobra Harry, jedź.Do zobaczenia-powiedziałam przyjacielsko całując go w usta.
Już po chwili Loczek znikł, a ja westchnęłam i udałam się do kuchni.Usiadłam przy stole, wkładając sobie do ust kawałek sałaty.
-O śniadanko-pocałował mnie Zayn, siadając na przeciwko.
-Co ma wspólnego Harry i Perrie?-zapytałam nawet na niego nie patrząc.Wiedziałam , że chłopak nie lubi o niej rozmawiać.Wbiłam widelec w kawałek ogórka.
-Nie wiem, a czemu pytasz?
-Harry dostał od niej wiadomość.Chciała się z nim spotkać, bo może mu pomóc.
-Nie wiem i nie przejmuj się tym.Cokolwiek by robili, pamiętaj że cię kocham.
________________________________________
Taki krótszy bo znowu nie mam weny.Przepraszam was bardzo. Ale mam nadzieję, że będziecie łaskawi.
Malikowa
Świetny rozdział :) Po prostu rewelacja!! KINIA
OdpowiedzUsuńOmg, brak mi słów :D kocham tego bloga,rozdział świetny ;)
OdpowiedzUsuńczyżby Perrie chciała skusić Zayna do zdrady?!:/
mrrraśnie ;*
pzdr. ,weny kochaniutka <3
/WerciaMalik
Super, czekam na następny! :D :*
OdpowiedzUsuń+
Jedna dziewczyna.
Niezwykli przyjaciele.
Jeden sen obracający jej życie o 180 stopni.
Nadprzyrodzone moce.
Medalion.
Walka o życie i śmierć, którą wygra… A może przegra? Zaufanie.
Nadzieja. Duchy. Wampiry. Demony. Hybrydy. Wilkołaki.
To i jeszcze więcej będzie zapisane tutaj: http://life-after-death-fanfiction.blogspot.com/
Zapraszam. x