Hejka Kochani.Przybywam do was z rozdziałem 41.Być może następny rozdział napiszę już o Zayn'ie i Jane.
_____________________________________________________________________________________
Moje plecy zostały owiane przez nieprzyjemny wiatr.Wzdrygnęłam się, mocniej wtulając w ramiona chłopaka.
-Zimno ci?-zapytał z troską, okrywając moje odkryte ramiona swoimi.
-Trochę-spojrzałam w górę, tylko po to żeby znowu zatopić się w cudownych oczach chłopka.
-Chodź, wracamy do domu-uśmiechnął się, nakładając na moje ramiona swoją marynarkę.
Za duże ubranie przyjemnie ogrzało moje chłodne ciało.A perfumy chłopka, sprawiały że mogłabym już nigdy nie zdejmować marynarki.Złapałam w dłoń szpilki i ruszyłam za Harry'm, który już po chwili kurczowo trzymał moją dłoń, sprawiając że na pewno nie upadnę.Z uśmiechem na twarzy powoli stawiałam moje bose stopy na chłodnej trawie.Kiedy zeszliśmy z pagórka, niechętnie ubrałam buty i znowu ujęłam dłoń loczka.
-Marzę tylko o gorącej herbacie-powiedziałam pod nosem, starając się mówić tak żeby Harry nie usłyszał.Jednak moje plany nie powiodły się, ponieważ z ust Styles'a wydobył się cichy chichot.
-Rozumiem, że chcesz,żebym ja zrobił cię herbatę?-zapytał cały czas uśmiechając się.
-Nie...chociaż....Możesz nam zrobić coś ciepłego do picia-pocałowałam jego gładki policzek.
W końcu stanęliśmy przed drzwiami do domu Perrie. Na podjeździe stał już samochód dziewczyny, ale nie zwróciliśmy na to najmniejszej uwagi, zbyt zajęci sobą.Ze śmiechem przekroczyliśmy progi willi i udaliśmy się do salonu.Na ziemię sprowadził nas dopiero zirytowany głos Perrie:
-Co wy tacy szczęśliwi?
-A czemu nie?-zapytałam ze śmiechem, obdarzając policzek dziewczyny całusem.
-Fajnie, chcecie coś do picia?-warknęła.
-Harry nam zrobi-zwróciłam się do loczka, który stał w progu i wpatrywał się w moją osobę.
-Nie powinieneś być w domu?-zapytała Pez coraz bardziej zła.
-Zayn'a nie ma, więc menadżer odwołał próby-odparł Styles z uśmiechem, obejmując mnie w tali.
-Ta super, ale wiesz...mało mnie to obchodzi-dziewczyna już była na górze.
-Ciekawe co jej się stało?-zapytałam ciągnąc mojego chłopaka za rękę do kuchni.
-Pewnie okres się zbliża-odpowiedział Harry, na co obydwoje zareagowaliśmy śmiechem.
-Tak, zapewne.To czego się napijesz?-podeszłam do niego tak, że nasze klatki piersiowe się stykały.
Moje ręce same oplotły jego kark.Chłopak zacisnął swoje duże dłonie w mojej tali i minimalnie zbliżył nasze twarze.Kiedy nasze usta się złączyły, poczułam przyjemne mrowienie w podbrzuszu.Oderwaliśmy się od siebie, jak oparzeni, kiedy usłyszeliśmy odchrząknięcie Perrie.
-Moglibyście się nie migdalić w mojej kuchni?-zapytała zła.-A poza tym, to od kiedy wy się całujecie?
-Od....dzisiaj-spojrzała na mnie Harry, potem tylko się uśmiechając.
-Ta fajnie, ale róbcie to gdzie indziej...
-Perrie, co ci się stało?-zapytałam w końcu obejmując jej ramiona swoimi.
-Co?...Nic, czemu uważasz, że coś miałoby się stać.
-Jesteś wściekła-odpowiedział za mnie Harry.
-Bo właśnie uświadomiłam sobie, że nigdy już nie odzyskam mojego Zayn'a-dziewczyna usiadła na krześle, ukrywając twarz w dłoniach i zaczynając płakać.-Jane mi go zabrała, ale ja...ja go dalej kocham.
-Perrie posłuchaj-mój chłopak kucnął przy niej i podniósł zapłakaną twarz blondynki.-Jane tego nie chciała.Spróbuj z nią porozmawiać, to naprawdę świetna dziewczyna...taka jak ty.
-Harry, ale...
-Nie ma ale.Jak tylko przyjadą, spróbujesz się z nią zaprzyjaźnić, ok?-głos Styles'a był taki stanowczy.
Pez pokiwała lekko głową.Pogłaskałam Harry'ego po głowie, tym samym zwracając uwagę jego osoby tylko i wyłącznie na mnie.
-Ja...ja muszę na chwilę wyjść-powiedziała blondynka, nie patrząc na nas.
-Nie zrobisz nic głupiego, prawda?-położyłam dłonie na biodrach, cały czas uważnie śledząc moją przyjaciółkę.
-Oczywiście, że nie-nie zwracała na mnie uwagi, czytając coś w telefonie, a uśmiech na jej twarzy cały czas się powiększał.-Lecę, wrócę późno.
Ucałowała policzek mój i chłopaka stojącego obok mnie.Potem tylko słyszałam głos zamykanych drzwi.
____________________________________________________________________________________
Sorki, że krótki, ale chcę was trochę potrzymać w niepewności.Kocham was!
Malikowa
super rozdział ;)
OdpowiedzUsuńczekam na nexta :D pzdr. i weny :)))
kocham Cię ;*
wow ekstra
OdpowiedzUsuńpo prostu świetny
ciekawe co będzie dalej :)
KINIA
OdpowiedzUsuń