sobota, 12 października 2013

ROZDZIAŁ 39











Uśmiechnęłam się lekko, śledząc ruchy idealnego ciała mojego chłopaka.Wszystkie jego mięśnie były teraz wyraźnie widoczne.Wymęczyłam go dzisiaj, nie ma co.Jeszcze raz rzuciłam okiem na ciało Mulata i udałam się do kuchni, w poszukiwaniu jedzenia.
*Harry*
-Harry, ile można spać?!-usłyszałem krzyk tuż obok mojego ucha.-Wstawaj!
http://25.media.tumblr.com/87782c1d21c80b368304a6ab88380f3c/tumblr_msxkcnpsHa1r2g530o1_250.gif-Jade błagam...Jeszcze tylko chwila-mruknąłem odwracając się na drugi bok.
-Styles, wstawaj.Zaraz będzie tu Perrie, a ona ci nie daruje tego,że tak długo śpisz-teraz głos dziewczyny był czuły i trafiał wprost do mojego ucha.
-Dobrze, wstaję-podniosłem się.
Na twarz brunetki wstąpił uśmiech, jednak znikł kiedy tylko moja ciężka głowa znowu walnęła o miękkie łóżku Jade.
-Harry, bo się obrażę-dziewczyna odwróciła się plecami do mnie.
Mój wzrok automatycznie powędrował na jej pośladki, jednak szybko  sam skarciłem się wstając z łóżka.
-Wstałem -cmoknąłem ją w szyję.
-Wreszcie-odwróciła się obdarzając moje oczy swoim pięknym spojrzeniem.-Chodź, zrobimy śniadanie.
Splotła nasze palce, ciągnąc mnie na dół.Niechętnie wszedłem do kuchni i oparłem się o blat.Nie chciało mi się nic robić, więc po prostu skrzyżowałem ręce na piersiach i śledziłem ruchy pięknej dziewczyny.
-Co się tak przyglądasz?-zapytała śmiejąc się melodyjnie.
-Tak, po prostu-odparłem sam lekko uśmiechając się pod nosem.
-Super, ale miałeś mi pomóc-pogłaskała moje ramię, powodując na moich odkrytych, wytatuowanych rękach gęsią skórkę.
-Ja...Ja nie umiem gotować.
-Nie kłam kotku-zaśmiała się, uderzając swoją zgrabną rączką w mój brzuch.-Jesteś lepszym kucharzem ode mnie.
-Dobra niech ci będzie-mruknąłem niezadowolony.
*kilkanaście minut później*
Siedziałem już w jadalni, czekając tylko na Jade.Udało mi się uniknąć jakiejkolwiek roboty.Zadowolony z siebie, opadłem na oparcie krzesła.
-Proszę-postawiła przede mną porcję parujących  naleśników.
Kiedy nachyliła się, mogłem swobodnie zaciągnąć się zapachem jej perfum.Przymknąłem lekko oczy, czując przyjemną woń.
-Jade?-zapytałem, kiedy zajęła miejsce na przeciwko mnie.
-Tak?-dziewczyna nie zwracała na mnie najmniejszej uwagi w tym momencie.
-Może....tak się zastanawiam...wiem, że to może głupie...
-Wyduś to z siebie-pośpieszyła mnie dziewczyna.
-Może chciałabyś wyjść gdzieś ze mną wieczorem?-zapytałem w końcu, czując jak moje policzki robią się czerwone.Spojrzałem w oczy pięknej dziewczyny.ona także się zarumieniła.
Poczułem się jak idiota.Dziewczyna nie odpowiadała, a ja z każdą kolejną chwilą robiłem się coraz bardziej czerwony.
-Ja...Jasne, czemu nie-odpowiedziała w końcu, a ja myślałem, że w tamtym momencie wyskoczę z siebie.
-Świetnie-odparłem rozradowany.-Będę po ciebie o 18.a tera już będę leciał.
Wstałem lekko całując jej policzek.
-Pa-odparła cicho, kiedy wychodziłem.-Do zobaczenia.
*Jade*
O MÓJ BOŻE!!!!!!!!Właśnie umówiłam się z Harry'm Stylesem.Moment...Zachowuje się ja jego psychofanka. Dobra, mam jeszcze kilka godzin, trzeba zacząć się przygotowywać.Stanęłam przed wielkim lustrem w moim pokoju i dokładnie się sobie przyjrzałam.Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że moja szafa na pewno  nie posiada stroju odpowiedniego na wieczór z Harry'm.Załamana, stanęłam przed ogromem miejsca w którym trzymam ubrania.Zaczęłam grzebać w moich rzeczach, kiedy nagle w oczy rzuciła mi się jedna z sukienek Perrie.Była na prawdę śliczna.Bez zastanowienia chwyciłam ją w dłonie, przykładając do mojego ciała.Muszę ją założyć, Pez na pewno się nie obrazi.Szybko naciągnęłam ją na moje ciało.Leżała idealnie.Po jeszcze chwilowym podziwianiu siebie, zdjęłam sukienkę i odłożyłam ją na łóżko.Następnie szybko udałam się do łazienki.Ściągnęłam z mojego ciała za duży sweter i getry, oraz pozostałe ubrania.Weszłam pod prysznic i oblałam moje ciało ciepłą wodą.Zamknęłam oczy, wyobrażając sobie, że jestem tu z Harry'm.Moje fantazje przyczyniły się do gęsiej skórki, która pojawiła się na moim ciele.Natychmiast odrzuciłam od siebie te myśli i szybko wyszłam spod prysznica.Owinęłam moje ciało w ręcznik, drugim zakrywając moje mokre włosy.Kiedy opuszczałam łazienkę zadzwonił dzwonek.Załamana moim wyglądem ruszyłam na dół.Niechętnie otworzyłam drzwi, w których stał Styles.Zarumieniłam się, kiedy łapczywym wzrokiem spojrzał na moje odkryte nogi i ramiona.
For Jade, strój wieczorowy-C...Coś się stało?-zapytałam ukrywając moje ciało częściowo za drzwiami.
-Nie....ładnie wyglądasz-na jego słowa zarumieniłam się.
-Dziękuję.Wejdziesz?Ja za moment będę gotowa.
-Ale jeszcze nie ma 18....Chociaż możemy wyjść gdzieś wcześniej.Dobrze zaczekam.
*kilkanaście minut później*
Pełna obaw schodziłam pomału na dół, gdzie czekał na mnie Harry.Wysokie szpilki nie ułatwiały mi chodzenia.Kiedy nareszcie udało mi się postawić stopy na podłodze w salonie, odchrząknęłam cicho.
-Ła.....Pięknie wyglądasz-podszedł do mnie loczek z uśmiechem na ustach.
Był blisko, zdecydowanie za blisko.Moje ciało odmówiło posłuszeństwa, kiedy jego dłoń objęła mnie w tali.
-Dz...Dziękuję-wydukałam, bo w tym momencie zapomniałam jak się mówi.
-Gotowa, możemy jechać?-chłopak pociągnął mnie lekko w stronę drzwi.
-Oczywiście, pewnie-kiwałam nerwowo głową.
-Ej Jade-loczek przystanął na chwilę, przyciągając mnie do siebie, tak że nasze klatki piersiowe się stykały.-Nie denerwuj się.
Jeszcze raz, dokładnie zmierzył mnie wzrokiem.Moje policzki miały teraz na pewno kolor dojrzałego pomidora.
-Dobrze, przepraszam....Po prostu, zawstydzasz mnie-wydukałam,spuszczając wzrok i miałam nadzieję że tego nie usłyszał.
-Ja?-zaśmiał się melodyjnie Harry.-Daj spokój, to ty jesteś piękna.
-Mam pomysł-wypaliłam.-Może zamiast gdzieś jechać, po prostu się przejdziemy?
Styles pokiwał głowa, cały czas nie spuszczając wzroku z mojego ciała.Ruszyliśmy przed siebie, w całkowitej ciszy.Po kilku minutach, poczułam jak Harry niepewnie łapie moją dłoń w swoją.Poczułam jak moje policzki,znowu, robią się czerwone.
-Mam puścić?-zapytał loczek, czując moje zdenerwowanie.
-Co?...Nie, jest dobrze-obdarzyłam go lekkim uśmiechem, mocniej ściskając jego dłoń.
-Jest idealnie-szepnął wprost do mojego ucha, powodując na moim ciele dreszcze.
-Zimno ci?-zapytał z troską w głosie.
-Nie, po prostu....Ty tak na mnie działasz- na moje słowa z jego ust wydobył się cichy chichot.
-Robię się czerwony-powiedział cały czas nie puszczając mojej ręki.
Nie powiem, spodobało mi się.Lubiła to uczucie, kiedy ciepło z jego ciała przelewało się na moje.
-Popatrz-wskazał ruchem głowy na jeden z pagórków.-Pójdziemy tam?
Spojrzałam we wskazane miejsce, kiwając głową.Niestety górka była dosyć stromy, więc wysokie obcasy były strasznym utrudnieniem.
-Zaczekaj-powiedziałam puszczając jego dłoń, która do tej pory kurczowo ściskała moją.
Harry posłusznie przystanął, dokładnie śledząc moje poczynania.Ściągnęłam z moich nóg wysokie szpilki, i znowu chwyciłam jego rękę.
-Teraz możemy iść-zaśmiał się słysząc moje słowa.
____________________________________________________________________________________
Taki dłuższy....Mam nadzieję, że wam się podoba.A teraz mam dla was pewien filmik.Jest o Harry'm.Popłakałam się na nim.Nienawidzę ludzi, którzy tak ranią, tego cudownego chłopaka.Oni go zmienili, zniszczyli.To już nie jest ten sam, słodki Harry z X-factora.To jest zmieniony Harry, który chce podobać się wszystkim NIE NA WIDZĘ HEJTERÓW,KTÓRZY TAK ZMIENILI MOJEGO HARRY'EGO.Którzy nazywają go gejem, tylko dlatego że umie się ubrać.Którzy wymiewają go, dlatego że nie gra rapu, czy hip-hopu.Nie mam nic do Kaena, czy GrubSona.Cenię ich, za muzykę, którą tworza.Więc dlaczego ich słuchacze, tak bardzo obrażjają człowieka, który zmienia moje życie?Lubię Eminema, nie przepadam za nim, nie mam wielu jego piosenke, ale jest on dla mnie kimś niesamowitym.Dlaczego jego fani, obrażją mojego idola.Nie oczekuję, od wszytskich że pokochają One Direction, tak jak ja.Po prostu chcę żeby zaczęli okazywać trochę szacunku, osobie która cięzko pracuje i spełnia swoje mażenia.Nazywają Zayn'a ,,muzułańską dziwką".On to przeżywa.Nie okazuję tego, ale dobrze wiemy, że dla każdego byłoby to trdne.Na przykład:Kaen nosi maskę, nie pokazuje twarzy, w moim mniemaniu wstydzi się siebie.Ale nikt go nie obraża.Dlaczego?Bo rapuje.Rap to nie muzyka, to mówienie do rytmu.Mogłabym to robić nawet ja.LUDZIE ZASTANÓWMY SIĘ, CZY MÓWIĄC O KIMŚ GEJ, NI RANIMY JRGO UCZUĆ!!!!!Filmik o Harry'm
Malikowa

2 komentarze:

  1. rozdział świetny <3
    filmik--> brak mi słów, co za idioci go tak orażają; beczałam jak jakieś dziecko,
    poprostu nie ogarniam tych hejterów :(
    szkoda, że Harry się zmienił, on już nie jest i raczej nie będzie taki sam
    , nasz kochaniutki loczek słodki... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny rozdział :)
    a co do filmiku to jak tak można obrażać, robić mu przykrość, jak tak można... KINIA

    OdpowiedzUsuń