-Ślicznie wyglądasz-powiedziała mierząc mnie od stóp do głowy.
-Ty też.
Zaśmiała się i wyszłyśmy z domu. Zamknęłam szybko drzwi i odwróciłam się przodem, słysząc warkot silnika. Pod mój dom zajechała czarna limuzyna. Lekko zaskoczona dołączyłam do mojej przyjaciółki:
-Kto po nas przyjechała?-szepnęłam jej na ucho.-Prezydent?
-Nie głuptasie. Louis z kumplami. Polubisz ich-powiedziała łapiąc mnie za rękę tym samym starając się dodać mi otuchy.-Są bardzo....
-Bogaci?-uniosłam jedną brew do góry, kiedy z auta wysiadał jakiś przystojniak.
-To też...Ale chciałam powiedzieć mili.
-Yhym-szepnęłam śledząc ruchy chłopaka wysiadającego z limuzyny.
Miał brązowe włosy postawione na żel, dopasowany garnitur i czarne buty. Obdarzył mnie ciepłym uśmiechem, który odwzajemniłam. Teraz uświadomiłam sobie, że to Liam. Jak mogłam go nie poznać? Zaraz za nim z auta wychylił się lokaty chłopak. Na widok tej fryzury mimowolnie się uśmiechnęłam. Harry. Koło Loczka pojawił się Blondyn. Naill. Nawet w garniturze wyglądał słodko. Z auta wysiadł jeszcze Louis. Jak zwykle uśmiechnięty. Spojrzał na El i uśmiech jeszcze bardziej mu się powiększył. Brakowało jednego. Po chwili w drzwiach ukazały się idealnie ułożone, czarne włosy, a zaraz potem ich właściciel. Zayn. Zayn Malik. Spojrzał na mnie i kąciki jego ust uniosły się do góry. Wpatrzona w nich nie usłyszałam głosu mojej przyjaciółki. Eleonor pociągnęła mnie za łokieć. Niepewnie podeszłam do moich idoli. Eleonor uśmiechnęła się do nich i powiedziała:
-Chłopcy, poznajcie Jane. Pojedzie z nami, bo czułabym się nieswojo z piątką facetów.
Uśmiechnęłam się. Pierwszy podszedł do mnie Harry. Wyszczerzył swoje białe ząbki i pocałował mnie w policzek, na co momentalnie zrobiłam się czerwona. Wyciągnęłam dłoń mówiąc:
-Jane Carter.
Loczek uśmiechnął się, ukazując słodkie dołeczki.,,O matko"-pomyślałam.
-Harry Styles.
Potem podszedł do mnie, kolejno, Naill, Liam i Loius. Zayn powoli zmierzał w moim kierunku.
-Zayn Malik.
-Wiem, nie musisz się przedstawiać. Jane Carter.
-Miło mi-zaśmiał się.
-To co jedziemy?-zapytał Harry podchodząc do mnie.
-Jasne-powiedział Louis przepuszczając Eleonor i pomagając jej wsiąść.
Usiadłam pomiędzy Naillem i Harrym. Naprzeciwko mnie siedział Zayn, cały czas uważnie się mi przypatrując.
**************
Wysiedliśmy przed jakąś restauracją. Stanęłam przed ogromnym gmachem i spojrzałam na El. Była zajęta cichą rozmową z Louisem. Uśmiechnęłam się. Poszedł do mnie Harry i powiedział:
-Mogę panią prosić.
Uśmiechnęłam się chwytając jego dłoń.Weszliśmy do środka. Haz przytrzymał przede mną drzwi. Nie wiedziałam, że z niego taki dżentelmen. Potem podeszliśmy do naszego stolika. Loczek odsunął mi krzesło i przysunął je kiedy usiadłam. Obdarzyłam go uśmiechem, który chłopak odwzajemnił siadając obok mnie. Po mojej lewej stronie siedział Laim, obok niego Naill, dalej Zayn i Louis z Eleonor, którzy cały czas coś do siebie szeptali. Cieszyłam się, że El w końcu znajdzie sobie jakiegoś faceta. Nie znałam dobrze Louisa, ale wyglądał na dobrego chłopaka. Poczułam na swojej dłoni czyjąś dużą dłoń. Odwróciłam się do Harry`ego.
-Nalać ci wina?-zapytał patrząc mi w oczy.
-Nie.. dzięki nie pije-uśmiechnęłam się odwracając wzrok. Przytłaczało mnie to, w jaki sposób światowa gwiazda na mnie patrzy.
-To nic-usłyszałam głos Nailla. Przeniosłam na Blondyna swój wzrok.-Harry wypije za was dwoje.
Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Loczek popatrzyła na mnie przepraszająco. Uśmiechnęłam się do niego. Po chwili kelner postawił przed każdym z nas talerz. Nie za bardzo wiedziałam, co będę spożywać i popatrzyłam na resztę. Naill zajadał ze smakiem. Uśmiechnęłam się pod nosem. poczułam na sobie wzrok Harry`ego. Kiedy nasze oczy się spotkały, chłopak speszony wbił wzrok w jedzenie.,, Czemu on mi się tak przygląda?"-myślałaś.
*****************
Po skończonej kolacji, Harry poprosił mnie do tańca. Odmówiłam, ponieważ nie za bardzo potrafiłam tańczyć, więc ośmieszyłabym się przed całym światem. Loczek nie dawał za wygraną.
-No Jane, nie daj się prosić.
-Harry, daj mi spokój. Najadłam się i jeszcze na ciebie zwymiotuje.
-Trudno, ja chce z tobą zatańczyć.
-Nie odpuścisz?- zapytałaś przechylając głowę lekko do tyłu, żeby zobaczyć twarz Lokersa.
-Nie.
-Dobra, chodź-westchnęłaś wstając z krzesła i łapiąc dłoń Harry`ego.
Loczek uśmiechnął się i pociągnął cie na parkiet. Obrócił cię i przyciągnął do siebie.Zaczęliście tańczyć w rytm szybkiej piosenki. Harry obrócił cię plecami do swojej klatki piersiowej, tak że opierałaś się o niego. Znowu cię obrócił. Tańczyliście tak przez co najmniej 15 minut. Potem zmęczeni opadliście na krzesła. Przy stole siedział Zayn, który obserwował cię przez cały czas zabawy.
-Na pewno nie chcesz, nic do picia?-zapytał Haz kładąc rękę na twoim kolanie.
-Chyba że wody- uśmiechnęłaś się patrząc w jego zielone tęczówki.
-To idę po nią. Zaraz wracam-posłał ci całusa.
Odwróciłaś się przodem do stołu. Mulat cały czas na ciebie patrzył. Uśmiechnęłaś się do niego, a on zrobił to samo.
-Czemu nie tańczysz?-zapytałaś nachylając się, żeby mógł cię usłyszeć.
-Nie mam z kim-popatrzył na ciebie znacząco.
-Wiesz, chwilowo nie mam nic do roboty, więc może dasz się zaprosić-puściłaś do niego oczko.
Mulat zaśmiał się i podał mi rękę, którą od razu ujęłam w swoją. Trzymając się za ręce weszliśmy na parkiet. Zayn obrócił mnie i wtedy piosenka zmieniła się na wolną. Lekko speszona spojrzałam w czekoladowe oczy chłopaka. Mulat chwycił mni za nadgarstki i przerzucił je przez swój kark. Objął mnie w talii i przysunął do siebie. Byliśmy tak blisko, że czułam tylko jego perfumy. Chłopak położył mi swoją głowę na ramieniu, a ja przytuliłam się do jego torsu.
******************
Była 23.00. Limuzyna podjechała pod mój dom. Harry i Zayn wysiedli, żeby przepuścić mnie. Cmoknęłam każdego z nich w policzek i chciałam już odejść, ale poczułam mocną dłoń na nadgarstku. Odwróciłam się przodem do chłopaka, który mnie trzymał. Był to Zayn. Uśmiechnął się i objął.
-Zadzwonię, albo napiszę-szepnął całując mnie w policzek.
Zaskoczona, pokiwałam głową, pomachałam reszcie i weszłam do domu. Otworzyłam drzwi i szybko wślizgnęłam się do środka. Udałam się do łazienki, wzięłam szybki prysznic i ubrana w piżamę weszłam do mojego pokoju. Położyłam się do łóżka i wzięłam do reki mój telefon. Miałam 2 wiadomości. Otworzyłam pierwszą. Była od Zayna:
,,Dobranoc=)"
Kolejna była od Harry`ego:
,,Dobranoc. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy=)"
,,Na pewno Harry. Na pewno"- pomyślałam i zasnęłam.
_______________________________________
I co? Mam nadzieję, że wam się spodobało.
Malikowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz